Ziołolecznictwo Materia Medica odrodzenie Labs

Sukcesy medycyna naturystów rumuński
Laboratoria Medyczne ProNatura Dr Ionut Moraru
„Podczas gdy w całej Europie firmy produkujące leki
z roślin są zachęcani, w naszym kraju są łamane przez prawo ”

Prawie dekadę temu w naszym kraju rozpoczął się prawdziwy renesans medycyny naturalnej. Odrodzenie, które oznaczało nie tylko ujawnienie informacji o leczniczych właściwościach różnych roślin, pokarmów czy terapii, ale także pojawienie się nowych produktów i firm w tej dziedzinie, które doświadczyły niezwykle szybkiego rozwoju. Jak to było naturalne w kraju o niezwykłej spontanicznej florze, z wieloletnią tradycją uzdrawiania roślinami, ze specjalistami gotowymi uwydatnić ten potencjał, powstało wiele oryginalnych leków, które zostały nagrodzone złotem i srebrem na międzynarodowych targach. Co więcej, w ostatnich latach pojawił się prawdziwy przemysł przetwórstwa ziół. Oczywiście droga nie jest łatwa, te rumuńskie firmy zmuszone są do pokonania wielu przeszkód, od słynnej rumuńskiej biurokracji, z niejasnymi i zbyt restrykcyjnymi przepisami, po ostrą konkurencję firm profilowych z zagranicy. Jednak niektórym z tych firm udało się utrzymać i skonsolidować, tworząc nowe i nowe wartościowe produkty, podbijając sobie rynek krajowy, a nawet międzynarodowy. Przykładem w tym sensie są Laboratoria Medyczne w Bukareszcie, kierowane przez dr Ionuta Moraru, z którym przeprowadziłem wywiad, którego udzielamy poniżej:
- Pan Ionut Moraru, Laboratoria Medyczne, które Pan prowadzi, zdołały zadomowić się w krajobrazie rumuńskiej medycyny naturalnej jako jedna z najlepiej prosperujących firm. Ostatnio Twoje produkty są również eksportowane do krajów takich jak Hiszpania czy Izrael i, o ile rozumiem, zamierzasz rozszerzyć swoją dystrybucję na inne kraje europejskie. Jaki jest sekret sukcesu tych laboratoriów?
- Myślę, że to przede wszystkim sukces medycyny naturalnej na poziomie europejskim i światowym, sukces, który przyniósł na fali, jak mówią, kilka firm, w tym naszą.
- Jednak wiele rumuńskich firm stoi w martwym punkcie, a prawodawstwo w tej dziedzinie sprawia, że ​​sprawy stają się coraz trudniejsze. Jak udało ci się walczyć?
- Rzeczywiście, żyjemy w paradoksie: o ile w całej Europie zachęca się firmy produkujące suplementy lub leki ziołowe, to w naszym kraju są one postrzegane jako swego rodzaju Kopciuszek, a nawet „naruszone” przez prawo. Byliśmy i zdajemy sobie sprawę, że rozwój medycyny naturalnej wpisuje się w naturalny, międzynarodowy bieg rzeczy, który można jedynie chwilowo spowolnić, sztuczną interwencją, nawet na poziomie legislacyjnym. Wtedy bardzo pomaga nam entuzjazm naszego zespołu i współpracowników. Staramy się przeciwstawiać bezwładności na poziomie mentalności i wszelkiego rodzaju uprzedzeń, dotyczących medycyny naturalnej, rygoru prowadzonych przez nas badań i kreatywności w odkrywaniu nowych remediów i schematów leczenia.
- Jak można tworzyć nowe produkty, skoro prawie wszystkie ekstrakty roślinne muszą być zatwierdzone przez Agencję Kontroli Leków, co wymaga wieloletnich badań dla pospolitych roślin w naszej florze?
- Z perspektywy integracji z Unią Europejską trzeba powiedzieć, że prawodawstwo w dziedzinie roślin będzie jaśniejsze i bardziej liberalne niż obecnie. Przeanalizowaliśmy przepisy prawne dotyczące tej dziedziny we wszystkich państwach członkowskich UE i rzeczywiście, choć jest ono różnie zniuansowane, wszędzie prawo roślinne jest znacznie bardziej liberalne, bardziej realistyczne niż w naszym kraju. Wtedy nasza firma współpracuje już z prestiżowymi partnerami zewnętrznymi w tej dziedzinie. Na przykład nasza najnowsza linia produktów, czyli żele z ekstraktami z rodzimych i egzotycznych roślin, powstała we współpracy z oddziałem naturalnych suplementów koncernu farmaceutycznego „Pfizer Inc”. ze Stanów Zjednoczonych. Ta wielka troska, podobnie jak inne, spowodowała bardzo silne podziały naturalnych środków zaradczych i walczy o prawidłowe ustawodawstwo w Rumunii dotyczące roślin. Ponadto Medica Laboratories po ogromnych inwestycjach spełnia wszystkie standardy jakościowe wymagane przez normy europejskie, posiadając certyfikat ISO 9002 oraz spełniają standardy dobrych praktyk w zakresie analiz laboratoryjnych - Glp. Praktycznie w chwili obecnej nasza firma może konkurować z każdym światowym producentem w tej dziedzinie, dysponując środkami produkcji i aparatury analitycznej na poziomie, który na to pozwala.
- Rzeczywiście odwiedziłem laboratoria i muszę przyznać, że byłem pod wrażeniem zautomatyzowanych linii produkcyjnych, nienagannej higieny i najnowszego sprzętu. Wracając do sukcesu Twojej firmy, pierwsze, co zachwyca, to niezwykła różnorodność środków…
- Obecnie produkujemy ponad trzysta herbat, nalewek, tabletek i kapsułek ziołowych, niedługo uruchomiona zostanie linia do produkcji maści, a w niedalekiej przyszłości jeden z naturalnych produktów kosmetycznych i higienicznych. Celem jest leczenie za pomocą naszych środków szerokiego zakresu zaburzeń i chorób, od powszechnej awitaminozy i demineralizacji, po poważne choroby, w których rośliny, nawet jeśli nie mogą się goić, mogą przynieść znaczną poprawę.
- Czy możesz podać przykłady poważnych chorób, w których produkty „Medica” przyniosły taką poprawę?
- Prawdopodobnie najlepsze wyniki osiągnęliśmy w leczeniu chorób układu krążenia, które są jednocześnie najczęstszą przyczyną śmiertelności w naszym kraju. Z produktem Ginkgobil, oryginalne połączenie standaryzowanego ekstraktu i proszku z miłorzębu dwuklapowego, za które otrzymałam medal w salonie w Genewie, skutecznie leczyłam niedokrwienie serca, następstwa udaru i arteriopatię. Z kolei w chorobach wątroby, takich jak wirusowe zapalenie wątroby, które w ostatnich latach sieje spustoszenie, pąki kapsułek podawane w postaci kapsułek mają wyjątkowy wpływ na regenerację komórek wątroby i, jak się wydaje, na zwiększenie ogólnej odporności. Pacjenci z ciężkimi problemami z wątrobą, którzy je stosowali, zauważyli radykalną poprawę stanu zdrowia, przekładającą się na zmniejszenie nieprzyjemnych objawów, takich jak nudności czy utrata apetytu, wzrost odporności na wysiłek i ogólnej witalności. Kolejny nasz produkt, Apilarnil & Propolis & Pollen, dobrze dozowana kombinacja trzech wyjątkowych leków na ul, ma wyjątkowe działanie pobudzające i pobudzające odporność. Dzięki temu lekarstwu uzyskaliśmy poprawę w chorobach zakaźnych, które nie reagują na klasyczne leki, takie jak wirusy układu oddechowego, oporne na antybiotyki infekcje bakteryjne, wirusowe zapalenie wątroby. Dobrą wiadomością jest to, że w ostatnim czasie zawarliśmy umowy o współpracę z kilkudziesięcioma lekarzami, o różnych specjalnościach, tylko po to, by móc lepiej zarządzać leczniczym potencjałem naszych produktów, tak by trafiały do ​​tych, którzy ich potrzebują. W ostatnim czasie zwróciliśmy szczególną uwagę na choroby, które pojawiają się w związku z zaburzeniami hormonalnymi u osób starszych. Osteokalcyna to nasze dzieło, medalowane w Genewie i Budapeszcie, skierowane do kobiet z osteoporozą, zaburzeniem zwapnienia, które dotyka ponad połowę kobiet po menopauzie. Muszę wam powiedzieć, że wyniki testów przeprowadzonych w Szpitalu Miejskim w Bukareszcie za pomocą tego środka są bardziej niż zachęcające.
- Z rozmowy z Wami zauważam, że kładziecie duży nacisk na kreatywność i kreatywność. Czy to sekret sukcesu Twojej firmy?
- Na pewno jest jednym z nich. Odkąd zacząłem swoją działalność w dziedzinie naturyzmu, zdałem sobie sprawę, że na dłuższą metę sukces można utrzymać tylko dzięki ciągłej nauce i ciągłym innowacjom. Pewne pomysły, takie jak wykorzystanie ekstraktów ze skorupiaków, alg i wody z Morza Czarnego w środkach do użytku zewnętrznego i wewnętrznego, są w naszym kraju absolutną nowością. Nowością jest również stosowanie pączków trzciny, o których mówiliśmy wcześniej, czy kojarzenie standaryzowanych ekstraktów z rośliną w stanie naturalnym. Nie wahałem się jednak czerpać z doświadczeń tradycyjnych firm z zagranicy. Prawie połowa roślin, których obecnie używamy, pochodzi z obszarów tropikalnych lub subtropikalnych i ma bardzo silne działanie lecznicze. Ich związek z rumuńskimi roślinami okazał się mile widziany, nadając remediom niezwykłą moc terapeutyczną.
Kolejnym ważnym elementem jest bardzo szeroka gama produkowanych przez nas remediów, remediów, które nasilając leczenie, pomagają sobie nawzajem. Na przykład, w leczeniu chorób serca produkt Cardiovasc ma silne rozszerzacze naczyń wieńcowych, ale które nie są wystarczające do całkowitego leczenia niedokrwienia serca u pacjenta z bardzo wysokimi wartościami cholesterolu. Właśnie wtedy stworzyłam remedium Cholesteran, połączenie ziół, błonnika roślinnego i naturalnych witamin, które również rozwiązuje ten mankament.
- Jaka jest Twoim zdaniem najważniejsza rzecz, o której powinni wiedzieć pacjenci używający Twoich produktów?
- To, co chcę wam powiedzieć, nie odnosi się stricte do terapii naszymi produktami, ale do naturalnego leczenia w ogóle: z biegiem czasu udało mi się przekonać, że naturalna terapia nie jest bynajmniej szokiem, który daje efekty po kilka godzin. Naturyzm jest raczej sposobem na życie, którego musimy się stopniowo uczyć, co daje wspaniałe rezultaty, ale które można zobaczyć z czasem. W duchu tego stylu życia pożądane byłoby nie sięganie do roślin, witamin i minerałów, gdy już jesteśmy chorzy, ale przyjmowanie ich profilaktycznie, ponieważ zawsze jesteśmy narażeni na czynniki ryzyka, takie jak stres psychiczny, zmęczenie , nagła zmiana klimatu itp. Ponadto, jeśli choroba już się rozpoczęła, warto wiedzieć, że ziołolecznictwo działa najlepiej, gdy wiąże się ze zbilansowaną dietą, ćwiczeniami i odpowiednim trybem życia.